Jak miło jest usiąść do lapciaka w poniedziałek rano z poduszką pod nogami i kubeczkiem ciepłej herbaty po całym weekendzie na uczelni, …..planując właśnie rozpoczęty URLOP :D.
Miłe jest to tym bardziej że w tym roku owego urlopu wykorzystałam 5 dni (tak „całe” 5 dni w ciągu gorącego lata, dramat…) i do końca roku muszę wykorzystać całą resztę, co kształtuje mi widok na cały tydzień wolności w moim ukochanym Bielsku teraz ;) i 2 tygodnie wolności w grudniu…niby sezon urlopowy to nie jest,… ale na samą myśl banan wskakuje mi na usta :D
Mam już tyle planów związanych z tym wolnym czasem !
....Wolnym który jest już oczywiście zaplanowany po ostatni…guziczek :P
W końcu spędzę troszkę czasu z moimi ukochanymi siostrzenicami (♥♥), z moim nieznośnym psiakiem, odwiedzę wszystkie znane mi ciucholandy (bielskie rządzi, głównie cenowo ;P), spotkam się z dziewczynami (o ile którąś zastanę)…i generalnie mam jeszcze MASĘ planów!!
Mam nadzieję że uda mi się wykonać chociaż 50% z tego wszystkiego ….
Tak bardzo się cieszę że aż piszę bez ładu i składu :D :D :D
Start „Urlop-Bielsko” Wtorek 4.00 (0_o) , a tymczasem muszę troszkę ogarnąć mieszkanko bo dziś przychodzi „poborca”:P, i jeszcze upichcę coś dobrego skoro mam już dziś labę ;)