Mój pierwszy projekt denko :)
Czyli pomysł ściągnięty prosto z moich ulubionych "kosmetycznych" kanałów na youtube :)
Przyznam że moja łazienka pęka w szwach jeśli chodzi o kosmetyki które kupuję na zapas...
Chodzi mi tu szczególnie o szampony, żele, różnego rodzaju peelingi i maski.
Co gorsza wszystkie wyżej wymienione produkty dość szybko mi się nudzą...i stoją często w połowie pełne na półce obrastając kurzem.
Dlatego myślę że "projekt denko" czyli po prostu wykończenie zaczętych produktów to świetny pomysł i mobilizacja do zużycia ich :)...a przy okazji możliwość poznania nowych produktów które grzecznie czekają w kolejce.
W moim pierwszym projekcie bierze udział jak widać 8 produktów.
Niektóre z większy "przebiegiem" (zużyciem) inne z mniejszym. Ale raczej wszystkie na kieszeń przeciętnej dziewczyny :)
Ja na kosmetyki staram się nie wydawać za dużo, bo po prostu mnie na to nie stać.
I przyznam też że nie mam jakiejś specjalnie wymagającej cery pod ich kątem. Uważam że często krem który kosztuje w sklepie 60 zł jest niewiele lepszy do kremu który stoi półkę niżej i kosztuje 15zł. A kluczem do sukcesu jest po prostu systematyczność. Z produktów które się załapały na projekt najbardziej lubię peeling cukrowy z hennes, o nieziemskim zapachu cytrusów ( czy Wy też tak macie że kupując kosmetyki je wąchacie ? :P) i oczywiście niezastąpione produkty z Ziaji :)
A produktem do którego nie jestem do końca przekonana jest maska na włosy z Joanny , przeznaczona do włosów cienkich i delikatnych. Czyli niby właśnie do moich, ale nie widzę specjalnie jej efektów. Chodź może oczekuję zbyt wiele :P
Tak czy siak mam nadzieję że uda mi się wykończyć te produkty szybciutko i zabrać się za nowe! Bo w sumie na tym najbardziej mi zależy :)
Pozdrawiam, xoxo