Szukaj na tym blogu

sobota, 10 marca 2012

Łiiii!-kend ;)

W końcu mamy weekend !

Ten tydzień okazał się być dla mnie dość pracowity :)...i już od czwartku wypatrywałam-soboty godziny 14. Która nareszcie nastała! Uwielbiam weekendy kiedy nie jestem w szkole, a w pracy tylko do 14...i mam troszkę więcej wolnego czasu!

Zaraz usiądę z kubeczkiem kawy, Stefanem na ramieniu pobuszuję troszkę w necie i obmyślę strategię na dziś wieczór i całą niedzielę ;)
Chodź część wolnego czasu spędzę na dość przyziemnych czynnościach.
Zabiorę się za sprzątanie tego co nie zostało posprzątane wczoraj .... mimo szczerych chęci jakoś nie miałam energii żeby wszystko ogarnąć. Dziś jeszcze w palach mam niestety naukę...niby weekend bez szkoły a jednak...mam dwie prezentacje do przygotowania.

Ale nie załamuję się, mam nadzieję że jakoś wszystko szybciutko ogarnę...i nastanie czas przyjemności...
A jeśli tego nieubłaganego czasu braknie wykorzystam niezastąpione triki na jego ekonomizację ...

Np. ucząc się resocjalizacji , do mojego nowego naukowego guru  (dr hab.  Mariusza Jędrzejki) zawsze mogę moczyć nogi w miseczce z olejkiem i solą oraz maseczką na twarzy.

Lub kiedy obiad do piekarnika  (taki mały prezent na dzień mężczyzny) podskoczę do Rossmanna po waciki.

Ciucholandy załatwię w trakcie niedzielnego spaceru (to lubię z Warszawie, sh otwarte w niedzielę!)

A dodatkową porcję ruchu zapewnię sobie idąc do i wracając z kina.

Chodź mam jeszcze masę planów, i pomysłów na co mogłabym wykorzystać ten wolny czas!

No i jeszcze obowiązkowo, w ten weekend muszę dokończyć rozliczanie PIT-a :( z Karolem oczywiście!
...

Ale ta wiosna tak pozytywnie mnie nastraja, wierzę że wszystko mi się uda! Wam też udanego weekendu!

Buziaczki, xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz